
Prywatny nauczyciel, metodyk, bloger, przedsiębiorca i założyciel szkoły językowej online. A to dopiero początek wymieniania! Otóż, zawodowo zajmuję się nie tylko szkoleniami językowymi. Aktywnie działam w sprzedaży b2b oraz marketingu – co wykorzystywałem w innych projektach czy start-upach, a aktualnie swoją wiedzę i doświadczenie w tym obszarze wykorzystuję w rozwoju własnej szkoły.
Najpierw niszowa wiedza lingwistyczna zahaczająca o psychologię, neuro- i psycholingiwstykę, a potem praca w korporacjach, na międzynarodowych stanowiskach oraz praca za granicą – to wszystko sprawiło, że zacząłem inaczej postrzegać języki. Szczegółów na mój temat dowiesz się właśnie w tym wpisie.
Zacznę od tego, że zdecydowałem się dzielić swoją wiedzą, spostrzeżeniami i doświadczeniami. Czemu? Skoro widzę w tym wartość sam dla siebie, to czemu Ty miałbyś lub miałabyś nie skorzystać? Moimi najważniejszymi mediami dystrybucji tych treści jest blog na którym właśnie się znajdujesz, oraz mój podcast “Z Języczkiem czy Bez?” – do którego serdecznie Cię zapraszam. W jego pierwszym epizodzie nawet o sobie również trochę opowiadam, więc możesz “rzucić uchem”:
Metody nauczania języków, a biznes
Bardziej niż języki lubię rozwój firm oraz rozwój osobisty. Sęk w tym, że te trzy domeny się przecież idealnie (w moim wykonaniu) łączą, więc chyba świetnie trafiłem! Jak się to wszystko łączy? Języki obce pozwalają mi lepiej zarabiać, a raczej to dzięki nim mam za co żyć. Dodatkowo mogę szybciej i lepiej się rozwijać oraz prowadzić biznes w oparciu o najnowszą wiedzę. Nom… I nie, nie łudź się. Najnowsza i najlepsza wiedza przekazana w zrozumiały sposób nie pojawia się najpierw w Polsce, w języku polskim. Bez języków obcych jesteś daleko za peletonem, w każdej dziedzinie.

Z biznesem zetknąłem się już w trakcie studiów, kiedy to rozpocząłem swoją ścieżkę w zdobywaniu doświadczenia. Władając angielskim i francuskim, najpierw tłumaczyłem gry komputerowe, potem bawiłem się w drobną sprzedaż, no i udzielałem korepetycji. Small byznys, ale jednak pojąłem wtedy sporo. Następnie dałem się pochłonąć realiom rynku pracy: korporacja, praca na emigracji i międzynarodowe stanowisko managerskie. Polecam Ci zerknięcie “za kulisy” moich działań. Doskonałym przykładem jest relacja z podróży służbowej: “Kiedy Twój bagaż wybrał innego tripa niż Ty” cz. 1 oraz tutaj cz. 2. Koniecznie zapoznaj się też z krótkim wpisem o tym jak znajduję wartości nawet w błahostkach: “Adobe – widziałeś to słówko, ale go nie znasz”
Komunikacja międzykulturowa, negocjacje, planowanie sprzedaży, dokumentacja, przetargi, prezentacje produktu, usługi oraz firmy, a do tego budowanie relacji biznesowych, udział w konferencjach, reagowanie kryzysowe, obsługa klienta… Aha, i jeszcze kontakt z wysokiej rangi przedstawicielami państw, kooperacja z firmami trzecimi, negocjacje i działania wewnętrzne, rozwój produktu – nie no, nie skończyłbym! To wszystko w języku angielskim, którym władałem całkiem nieźle oraz francuskim, który jest moim trzecim językiem. Poprzeczka dla tego języka była postawiona dosyć wysoko, co sprawiało mi niesamowitą frajdę.

Obecnym etapem w moim życiu jest rozwój w sprzedaży i marketingu oraz moja własna szkoła językowa. Zapytasz pewnie: Dlaczego porzuciłeś tak ciekawą pracę na etacie w której się spełniałeś? Po pierwsze, było sporo powodów osobistych i rozwojowych. Po drugie, zauważyłem, że istnieje gro osób, którzy potrzebują pomocy (potrzeba na rynku), a ja jestem im w stanie pomóc. Wiesz jak to się stało?
Brałem udział w takich przetargach, zarabiano w nich tyle pieniędzy, rozwijano tyle przedsiębiorstw – i to wszystko działo się na płaszczyźnie międzynarodowej. Aby to osiągać nie była potrzebna żadna wiedza językowa, którą pakuje się w szkołach, niczym łopatami – wprost do naszych łbów. Najlepiej żyjącymi ludźmi jakich spotkałem byli ci, którzy mieli wypierdolone na to, że powiedziałeś have zamiast has.
Po prostu dotarło do mnie, że w naszym kraiku nad Wisłą ludziom brakuje luzu, jak to stwierdzono w pewnym znanym, starym polskim filmie. A tak przy okazji, świetne potwierdzenie tych słów znajdziesz w epizodzie mojego podcastu w którym rozmawiam z Wiktorem Doktórem (kliknij i posłuchaj) – istnym rekinem polskich, korporacyjnych wód. Liczy się z nim każdy większy gracz.
PLA School – o metodach nauczania języków
Konkretnie: żaden profesorek czy nauczyciel etatowy z 15 letnim stażem nie ma takiego pojęcia o wykorzystywaniu języków obcych w zarabianiu pieniędzy. No, chyba, że w zarabianiu poprzez nauczanie. Mało który nauczyciel robił cokolwiek innego w życiu niż edukacja w tym PRL-owskim systemie nauczania. Trend angażowania w edukację publiczną praktyków z rynku pojawia się w Polsce dopiero drobnymi, koślawymi kroczkami. Oczywiście zaczyna się to od szkół wyższych, na kierunkach biznesowych. Jeszcze trochę ścieków do Wisły wpłynie, zanim języka zacznie Cię uczyć praktyk.
Co mnie olśniło?
Zrozumiałem, że ludzie nie postrzegają języka jako narzędzie, a jako cel. Tak nas uczy szkoła publiczna. Uporządkowałem swoją językową wiedzę teoretyczną i doświadczenia praktyczne. Następnie wyjąłem ze sprzedaży oraz biznesu wszystko co najlepsze i zaproponowałem coś nowego – usługę dopasowanego nauczania językowego, w którym dodatkowo zdobywamy wartości peryferyjne wedle zainteresowań, czy kariery. Nauka z kolei oparta jest o faktyczne potrzeby, a nie sztywne ramy narzucone przez podręcznik. Dlatego z takowych nie korzystamy…
Nauka bez podręcznika, bez zeszytu ćwiczeń, bez testów, bez sprawdzianów, bez ocen – a jednak szybciej, przyjemniej, lepiej? Brzmi, jak marketingowa ściema? A jednak! Da się. Możesz dołączyć do grona ludzi, którym ich językowe życie odmieniło się o 180 stopni. O szczegółach przeczytasz tutaj: www.pla-school.pl, a kilka referencji możesz przeglądnąć poniżej:
Tomasz Marcińczyk
CEO & Product Owner
winalife.pl, restpay.pl
"Ekipa z PLA School to pierwsza taka firma, która łączy w swoich działaniach dogłębne poznanie i zbadanie potrzeb klienta oraz dopasowanie swojej usługi do konkretnej sytuacji i wymagań. Zaimponowała nam ich wiedza z zakresu językoznawstwa w biznesie, prezentacji produktów i usług oraz prowadzenia przemówień.
Potrafili nam doradzić i wytłumaczyć każdy szczegół tak, by naprawdę wiele wynieść z przekazywanej wiedzy i by zrozumieć mechanizmy, które stoją za pozornie błahymi szczegółami. Nie uczą tylko języka i struktur – uczą jego wykorzystania w jak najlepszy sposób! Tego do tej pory brakowało w szkołach i kursach."
Karol Niezabitowski
karol@marketingmanagement.pl
Chief Marketing Officer
"Współpraca ze szkołą PLA School nauczyła mnie w jaki sposób efektywnie komunikować się w języku angielskim, ale również w jaki sposób uczyć się języka. Gdyby uczono tego w szkołach, po maturze każdy z Nas mógłby szukać zdalnej pracy po angielsku.
Największą wartością był jednak ogrom wiedzy dodatkowej, niejęzykowej. Każde zajęcia były potężnym zastrzykiem wiedzy z mojej branży: marketingu i sprzedaży. Polecam ich każdemu, kto chce szybko i bezboleśnie nauczyć się języka obcego, dzięki innowacyjnym metodom szytym na miarę 2020 roku."
Kamil Adamczyk
Specjalista ds. centralnego planowania produkcji
zywiec.com.pl
"Szkoła PLA pomogła mi w moim najcięższym językowym wyzwaniu. Chciałbym w szczególności podziękować Mateuszowi Stasica, który sprawił, że ekspresowo podniosłem swoje kompetencje językowe, ale i biznesowe! Pozwoliło mi to na sprostanie coraz wyższym wymaganiom w firmie i lepszą organizację pracy z klientem.
Przy pomocy angielskiego mogę teraz zdobywać kolejne cele i wspierać przedsiębiorstwo w sprzedaży eksportowej. Nieocenione okazały się: doświadczenie w biznesie, dostosowanie materiałów do mojej branży, komunikatywność."
Jolanta Gębala
jolantageb98@gmail.com
Junior Accountant
"Mój cel językowy polegał na ułożeniu wiedzy i poszerzeniu jej w kierunku certyfikacyjnym. Do PLA School trafiam przypadkowo, zainteresowana zmodernizowanym sposobem nauczania. Pierwsze zajęcia odbyły się 1,5 roku temu i znacząco różniły sie od zajęć szkolnych bądź lektoratów akademickich. Największym atutem była personalizacja planu zajęć.
Lektorzy w sposób rzetelny przygotowują materiały do zajęć, a wsparcie między zajęciami pozwalają w sposób ciągły monitorować postępy. Bez wątpienia, mogę z przyjemnością pogłębiać swoją wiedzę językową z naciskiem na tematykę ekonomiczną oraz finansową. Jestem w pełni usatysfakcjonowana ze współpracy dzięki której mój poziom językowy znacząco uległ zmianie. Następnym krokiem, będzie również rozwijanie kompetencji z kolejnego języka ponieważ zdobywanie wartościowej wiedzy jest dla nas najlepszą inwestycją."
Inez Gamrat
rphgamrat@wp.pl
właściciel firmy
"Szukałam, szukałam i znalazłam… PLA School, gdzie uczę się 2 języków: angielskiego i rosyjskiego. Jednak stwierdzenie „uczę się” w tym przypadku nabiera innego wymiaru. Każda „lekcja” to jak miłe spotkanie znajomych i rozmowa o interesujących dla obu stron tematach. Takie zajęcia dają szansę bez stresu pokonywania barier konwersacyjnych i gramatycznych, poszerzanie słownictwa z zakresu dostosowanego do potrzeb i profilu swojej działalności.
Wszechstronne zainteresowania prowadzących i przygotowywane materiały szkoleniowe dają ponadto inspirację do „odkrywania świata” i rozwoju w wielu dziedzinach (marketingu, polityce, literaturze, socjologii a nawet kulinariach). Polecam każdemu, kto chce uczyć się w niebanalny, skuteczny sposób."
Sławomir Jedliński
Analityk finansowy i Team leader
w firmie konsultingowej
"Najważniejsze w moim przypadku było złapanie MOTYWACJI do edukacji po kilkunastu latach przerwy z językiem. Mimo wielu prób w innych miejscach, dopiero w czasie lekcji w PLA School odczuwam wyraźną poprawę umiejętności językowych, szczególnie w komunikacji.
Lekcje po kilkunastu latach przerwy z edukacją w angielskim mogą być przyjemne i nieszablonowe, a zarazem skuteczne. W PLA School uczę się już od kilkunastu miesięcy, a ich indywidualne podejście przynosi świetne rezultaty."
Beata Samborska
beata.maria.samborska@gmail.com
Finance Analyst
pmi.com
"Lekcje w PLA School zaczęłam w październiku 2018 roku. Od tamtej pory widzę spory postęp. Potrafię swobodniej mówić i znacznie poprawiła się moja świadomość popełnianych błędów. Szkoła pomogła mi w przygotowaniu do rozmów rekrutacyjnych, przeszli ze mną przez cały etap rekrutacji i uważam, że to m.in. dzięki ich pomocy udało mi się zdobyć wymarzoną pracę. PLA School cenię za indywidualne i oryginalne podejście do uczniów.
Szczerze polecam!"
Piotr Piechota
pedropiech@gmail.com
Business Development Manager Europe
w Bis-Pak Sp. z o.o.
"Moim celem językowym było rozwinięcie swoich zdolności komunikacyjnych w negocjacjach, prezentacjach, handlu i generalnie biznesie międzynarodowym. Potrzebowałem kogoś z kim w angażujący sposób porozmawiam na tematy z dziedziny, która mnie interesuje i jest dla mnie ważna - a nie według uniwersalnej książki, czy podręcznika. Natknąłem się na ogłoszenie szkoły PLA School i postanowiłem spróbować. Kwestie poruszane na zajęciach zawsze oscylowały dookoła tego co ja robię w życiu osobistym lub profesjonalnym.
Nauka gramatyki wynikała z niewymuszonych rozmów i moich potknięć, dlatego czułem, że przyswajam wiedzę jaka faktycznie będzie mi potrzebna i przydatna. Mimo, że moje zdolności są już na bardzo zadowalającym poziomie, to lubię (już nieregularnie) w dalszym ciągu raz od czasu umówić się na zajęcia. Czuję wtedy, że utrzymuję progres językowy. Nie wszędzie taki tryb nauki jest możliwy."
Dorota Swaczyna Trinczek
Material Planner
vdletg.com
"Szkoła PLA sprawiła że nauka angielskiego zaczęła być dla mnie przyjemnością i uwierzyłam, że jestem w stanie robić postępy. Wznoszone przez lata bariery językowe runęły już po pierwszych kilku rozmowach na Skype. W końcu uporządkowałam zdobytą wcześniej wiedzę i nauczyłam się stosować ją w praktyce.
Żadna lekcja nie jest nudna, tematyka dostosowana do zainteresowań i branży podopiecznego, dużo miejsca na spontan. Cenię sobie przede wszystkim za indywidualne podejście oraz dobieranie takich metod nauki które na daną osobę działają. Każdemu kogo nie przekonują tradycyjne metody nauki języka polecam dać sobie jeszcze jedną szansę i skorzystać z usług PLA School."
Gdybym miał Ci to jeszcze bardziej skrócić, to powiedziałbym, że języka nie uczysz się po to, by ładnie i poprawnie komunikować. Uczysz się go po to, żeby zdobywać konkretne cele – sfinalizować transakcję, zejść z ceny, zaprezentować produkt, kupić szynkę, albo pokazać się komuś z dobrej strony. Szkoła nie uczy żadnych z tych rzeczy, a jedynie wkręca Ci śrubę w głowie, że musisz komunikować bezbłędnie.
Nie tylko biznes, nie tylko języki…
Wydaje mi się, że jestem osobą o wielu zainteresowaniach. Zapomniana historia, ciekawostki ze świata, sporty letnie, zimowe, góry, kino i seriale, ziołolecznictwo, muzyka oraz przede wszystkim – podróże. Najlepiej czuję się, właśnie gdy mogę pognać gdzieś dalej, spotkać nowych ludzi, nową kulturę, nowe zwyczaje. Czerpię wtedy wiele inspiracji, sporo się uczę i doskonale wypoczywam… psychicznie, bo fizycznie to zazwyczaj po dobrym tripie potrzebuję kilku dni, aby do siebie dojść!
Uwielbiam pamiątki z wyjazdów. Piękne wspomnienia z moimi niezastąpionymi znajomymi, czasami adrenalina, czasami niepewność, czasami zachwyt. Najlepiej, gdy można je przynajmniej w części uwiecznić na fotografii. Takie “mrożone” wspomnienia lądują do mojego albumu, ale nie tylko! By zaczerpnąć choć trochę z moich doświadczeń zapraszam Cię na mój Instagram. Dzielę się tam świetnymi ujęciami i zdarza mi się dołączyć inspirujący opis. Subskrybuj mnie:
Instagram: @m.stasica
Creative writing w wykonaniu Mateusza Stasica to…
Mam wyobraźnię i nie zawaham się jej użyć! Tak! A szczególnie, gdy chodzi o fantastykę. Lubię zanurzyć się w historię, która toczy się gdzieś hen daleko, bardzo dawno temu i w ogóle w innym świecie. To bardzo odświeżające. Kocham ten klimat w filmach i serialach ale cenię sobie dobrą książkę. Moimi faworytami są Robin Hobb, Sapkowski, Martin, Abercrombie, a ostatnio też niewiasta, która dostarcza wysublimowanego słownictwa mojemu wewnętrznemu słowniczkowi języka angielskiego: Rebecca F. Kuang.
Pewnie domyślasz się, że czasami lubię coś pobaźgrać słowem, a potem zamknąć to w przysłowiowej szufladce. Właśnie tak jest, ale zdarza się mi napisać coś z myślą o moich uczniach. Takich treści dosięga światło dzienne. Polecam Ci moje własne, krótkie opowiadanie fantasy napisane po angielsku w taki sposób, by móc się z nich uczyć.
Podzieliłem je na cztery części i postarałem się o to, by historia Cię zaskoczyła. Jej akcja toczy się w górach, w okolicach z których pochodzę. Każdy fragment zawiera listę trudniejszych wyrazów wraz z ich tłumaczeniem. Wszystkie fragmenty są też dostępne w formie podcastu, przeczytane przeze mnie. Zapraszam:

- Mateusz Stasica, “Banefire” – Fragment #1

- Mateusz Stasica, “Banefire” – Fragment #2

- Mateusz Stasica, “Banefire” – Fragment #3

- Mateusz Stasica, “Banefire” – Fragment #4
A teraz o… medycznych metodach wspomagania nauki języków obcych – ziołolecznictwo
Zaskoczę Cię, ale JARAM SIĘ ziołolecznictwem. Tak, chodzi o zbieranie kwiatków i zazwyczaj wkładanie ich do buzi. W tej lub innej formie. Nie zawsze mam możliwość zbierania własnych surowców – na co pozwalało mi życie na wsi, przed przeprowadzką. Jednak i tak sporo eksperymentuję, edukuję się i po prostu doświadczam. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że odpowiednia suplementacja w ogromnym stopniu wpływa na samopoczucie, wydolność, a w rezultacie na efektywność moich działań.
Wiele osób bagatelizuje zioła, jakoby miały być bezsensownym dodatkiem o słabej mocy – który nie działa. No cóż. Tabletki nie rosną na drzewach, chyba. Trzeba je z czegoś stworzyć. Tego już w szkołach nie uczą, co? Nie uczą też, że istnieją łatwo dostępne rośliny powodujące np. przesunięcie okresu u kobiet, albo nawet poronienie. Czy to jest słabe działanie?
Ja jednak wszedłem głębiej w temat suplementów wspomagających ciężką pracę umysłową, uczenie się, zapamiętywanie, koncentrację. W temacie siedzę od wielu lat i przyznam szczerze, że rośliny wsparły mnie w ogromnym stopniu podczas sesji egzaminacyjnych, podczas bardzo aktywnej i długiej oraz wyczerpującej pracy, a także w trakcie trudnych i kreatywnych zadań.
W najbliższym czasie mam zamiar utworzyć własną markę suplementów do nauki języków obcych i wytężonej pracy umysłowej. Stay tuned! Na pewno Cię poinformuję o moich kolejnych krokach. Polajkuj mój profil na Facebooku, aby być na bieżąco:
Słowo na zakończenie
Mój projekt to przede wszystkim dzielenie się ciekawymi spostrzeżeniami, sposobami i wiedzą. Mój projekt jest motywacją do gruntownej zmiany w życiu jednostki, lecz również zmiany w systemie edukacji. Tylko tyle i aż tyle. Nie jestem kolejnym nauczycielem, który szuka pomysłu, aby się wyróżnić. Działam, kształcę się, próbuję, rozwijam na wielu płaszczyznach – jak zresztą udowodniłem Ci powyżej.
Przedstawiam niesamowicie ważne informacje z różnych dziedzin – lifestyle’owych, biznesowych, językowych, jak również medycznych, Jestem przekonany, że one zmienią Twoje myślenie i zapalą wiele, wiele, wiele lampek w Twojej głowie. Ale zapalona lampka to tylko bodziec… trzeba działać!
Nie zdobędziesz nic, jeżeli sądzisz, że ja lub ktoś inny jest gwarantem TWOJEGO SZCZĘŚCIA lub TWOICH EFEKTÓW. “I make the difference.” – pokazuję jak wyjść w góry, wyznaczyć swoją (lepszą) ścieżkę i się na niej odnaleźć, by w końcu zdobywać szczyty. Ale to Ty idziesz, Ty przebierasz nogami, Ty się pocisz:
Nie zawiozę Cię nigdzie na rowerku.