Przejdź do treści

Tożsamość językowa, czyli o Twoim własnym języku

Język to bardzo skomplikowany twór, który badany jest od wielu, wielu lat. Ale co z tego, że jest badany? Po co wiedza naukowcom? Wiedza potrzebna jest nam, to my musimy znaleźć dla niej zastosowanie! W kwestii języków jestem niezastąpioną pomocą. Tłumaczę to, o czym się mówi trudno, mówi się mało lub nie mówi się wcale.

Nie tylko tłumaczę

… lecz również interpretuję. Takie swoje przemyślenia przelałem ostatnio na papier w formie artykułu naukowego – w trochę innej formie i z większą ilością szczegółów. Warto zrozumieć, że język to kod jakim posługujemy się by wyrazić nasze myśli. Czy jest na świecie ktoś inny kto myśli sobie dokładnie to samo co Ty? Taki sam obrazek w główce? Nierealne.

Dlatego mówi się, że język jest pryzmatem, przez który postrzegamy świat. Jesteś wyjątkowy, jesteś wyjątkowa. Każdy przez swoje doświadczenia i emocje postrzega świat inaczej, więc używa innej wersji języka. To tak jakby każdy Polak miał własną wersję języka polskiego. Właśnie tak sobie to wyobraź.

Niesamowite, prawda?

Co to jest Tożsamość Językowa, czyli o Twoim własnym języku

Czym jest Tożsamość Językowa? To Twój językowy odcisk palca. O takim językowym odcisku palca mówi się sporo, ale nie do końca. Ciągle brakuje konkretów i porządnych badań. Z prostej przyczyny – temat jest bardzo trudny do zbadania.

Łatwiej będzie mi opowiedzieć czym Tożsamość Językowa nie jest. Nie jest etnolektem, gdyż w koncepcie etnolektu chodzi o ogół danej grupy. Czyli nie rozrabniamy się na pojedyncze osobniki.  Tożsamości Językowej jest blisko do idiolektu, który raczej kojarzony jest z językoznawstwem kryminalistycznym. Idiolekt kształtuje się wraz z rozwojem użytkownika, ma na niego wpływ społeczeństwo, wykształcenie i może być nieświadomy lub świadomy np. gdy osoba chce się zdystansować od otoczenia.

Co odróżnia Tożsamość Językową od idiolektu?

Tożsamość jest tym co akceptujemy, rozumiemy, przyjmujemy do siebie w pełni i jesteśmy z tego dumni. To nie jest sztuczna zmiana osobowości podyktowana trendem. Tożsamość nie jest ucieczką do wyidealizowanego świata. Przeciwnie, chodzi o świadome spojrzenie na swój własny profil, określenie go, a następnie wykorzystanie np. w nauce języków obcych. Dokładnie tak samo, jak określamy swoje mocne strony i wybieramy później pracę.

Pomyśl w ten sposób, że przecież są słowa i zwroty, których nie używasz mimo, że je znasz. Ja tak bardzo długo miałem ze słowem „skosztuj”. Kiedy chcę kogoś poczęstować to zawsze mówiłem po prostu „spróbuj”, a nigdy „skosztuj”! To jednak wcale nie oznacza, że nie zrozumiałbym o co chodzi drugiej osobie, gdybym usłyszał właśnie ten drugi, bardziej „wykwintny” wariant.

Dlatego zaczynamy naukę jezyków (u mnie, reszta Polski sto lat za murzynami) od psychologii, od rozeznania. Co sobą reprezentujesz w danej chwili? Co mówisz? Jak mówisz? Czym się zajmujesz i co lubisz? To warunkuje kim jesteś i o czym rozmawiasz…

Jakie znaczenie w nauce ma Tożsamość Językowa

Skoro już rozumiesz o co chodzi na przykładzie języka ojczystego, to warto przełożyć Tożsamość Językową na języki obce. Zauważ, że któregokolwiek języka będziesz się uczyć to przede wszystkim musisz znać słowa, którymi to Ty będziesz się posługiwać,

  • to Ty komunikujesz,
  • to Ty tworzysz przekaz,
  • to Ty porozumiewasz się z drugą osobą.

Nie nauczycielka z podręczniczkiem. Słowa to narzędzia i język to narzędzie. Narzędzia potrzebne są, by wykonywać pewne czynności, aby osiągać cele. Kojarzysz takich spoconych, opalonych ludzi, często bez koszulki ale z pomarańczowymi kaskami na głowie? To są budowlańcy. Często wznoszą budynki, żeby ludzie mieli dach nad głową.

Myślisz, że kierownik budowy patrzy na to w jaki sposób tłuką młotkiem? W jaki sposób przybijają gwoździe? Dopóki robota jest zrobiona, dopóki jest efekt… who cares?

Co robisz z narzędziem zależy tylko od Ciebie

To w jaki sposób i jakimi narzędziami uda Ci się zdobyć cel w pewien sposób definiuje Ciebie i jest wynikiem Twojego charakteru, Twojej postawy, Twojego sposobu bycia, tego kim jesteś. Nie daj sobie narzucić uniwersalnych słów, zwrotów i szablonowego myślenia. Język jest giętki i to Ty się nim bawisz. Dopóki wszyscy dookoła dobrze się bawią i rozumieją zasady na jakich ta zabawa się odbywa – tzn. rozumiecie się – to wszystko jest jak najbardziej w porządku!

Jest to ważna kwestia o tyle, że te zwroty i słowa najbardziej przypadające do Twojego gustu będą najczęściej używane i najłatwiej zapamiętywane. Inne z kolei będą trudniejsze do zapamiętania.

Uważaj na porady od osób, które Cię nie znają

Dlatego ja mogę Ci na przykład zaproponować przyswojenie 13 CZASOWNIKÓW KTÓRE SPRAWIĄ, ŻE ZABRZMISZ LEPIEJ, ale może być tak, że one po prostu nie będą dla Ciebie, nie poczujesz ich. Nawet jak się ich “wyuczysz na blachę” to nie będą Twoim pierwszym, naturalnym wyborem. W spontanicznej rozmowie Twój własny mózg ich nawet nie podsunie, gdyż mózg zawsze dąży do upraszczania i najszybszego reagowania.

Nauczyciele nie mają bladego pojęcia co robią. Dlatego ważne byś był świadom, świadoma. W szkołach kształcimy ludzi, którym podsuwa się ćwiczenia, wymaga od nich wszystkich identycznego słownictwa, budowania identycznych zdań czy wypowiedzi i w rezultacie… niszczy się ich kreatywność.

Rozwój

Pamiętaj jednak, że język jest płynny – zmienia się jego struktura, zasady gramatyczne, słownictwo. Ale to nie wszystko. Ty też się zmieniasz, prawda? Każdy z nas ewoluuje, nabiera nowych przekonań, doświadczeń, nawyków czy chęci. Następstwem tego wszystkiego jest zmieniająca się Tożsamość Językowa.

Masz swoją wersję językową. To już wiesz. Ona nigdy nie będzie stała, nie będzie ciągle jednakowa. Musisz to wziąć pod uwagę! Tak naprawdę język ewoluuje non-stop, bez przerwy coś się zmienia: powstają nowe słowa, skróty, sformułowania, a to wszystko, by sprostać zmieniającym się trendom, powstającym wynalazkom, by sprostać przeistaczaniu się otaczającej nas wszystkich rzeczywistości.

A co z gramą?

Nawet gramatyka ulega transformacjom, ponieważ któraś z reguł staje się rzadziej używana, dlatego zaczyna zanikać. Z kolei podstawowe zasady tworzenia zdań są naginane i z czasem również przekształcają się. Fenomen ten zaobserwujemy w każdym języku żywym.

Chodzi o to, że z czasem przestaniesz używać pewnych słów i zastąpisz je innymi. Z różnych powodów – facet którym się inspirujesz tak mówi, spodobała Ci się estetyka wypowiedzi np. w jakimś filmie itd. itp. Jesteś tego świadomy? To jesteś o krok bliżej…

Przykład mojej Tożsamości Językowej

Koniec o Tobie, tajemniczy czytelniku. Coś tam wiem o sobie, więc na tym się skupię! Jestem osobą która szybciej mówi, niż myśli. Jestem ultra chaotyczny. Trzeba być kretynem, by ocenić kogoś umiejętności językowe negatywnie tylko przez to, że chaotycznie buduje zdania, gdyż chaotycznie myśli. Może ktoś tak po prostu ma? Ja nie mówię, że to jest dobre. Ale jeśli ktoś chce nad tym pracować to musi iść do innego specjalisty, a nie uczyć się „inaczej” lub „bardziej” języka! To kwestia stylu, urywania zdań, zapychaczy…

A co do słownictwa? Gust. Zobacz, nie przepadam za słowami typu „zatem”, „toteż”, „jednakże”. Nie używam ich. Znam, ale nie używam. Nie przepadam za słowem „samochód”, gdyż wolę “auto”. Co z tego wynika? Bardzo dużo, ale żaden publiczny nauczyciel tego nie zrozumie…

Skosztuj czy spróbuj?

Ostatnim przykładem będzie słowo „skosztuj” oraz „savour” z języka angielskiego. Zawsze tłumaczę swoim nowym uczniom czym jest Tożsamość Językowa i omawiam resztę ważnych tematów związanych z zajęciami. Uwielbiałem opowiadać o tym, że nigdy nie używam słowa „skosztuj”, kiedy pozwalam na sprawdzenie smaku gotowanej zupy.

Od zawsze lepiej mi brzmiało „spróbuj”. To pierwsze słowo wydawało mi się zbyt wyrafinowane i odpychające. Fakt, iż zacząłem go używać, by wyjaśniać kwestie „filozoficzno-metodyczne” moim podopiecznym sprawił, że słowo „skosztować” zawitało w moim słowniku na dobre. Ewolucja. Rozumiesz?

Podsumowanie

Wszystko co opisałem, jak łatwo zauważyć, to kwestie bardzo indywidualne i subiektywne. Dokładnie tak jak w przypadku zwyczajowo rozumianej tożsamości. To z czym się identyfikujesz przychodzi naturalnie, jest świadome, pozytywne i wynika z Twoich chęci, z Twojego własnego poczucia przynależności.

Moje rozważania mogą wydać się naprawdę ciężkie do zrozumienia za pierwszym razem, dlatego zachęcam do powrotu na mój blog i przeczytanie kiedyś tego artykułu ponownie. Na sam koniec zostawię tylko jedną radę, którą zdecydowanie należy wynieść z tego tekstu i będzie jego świetnym podsumowaniem:

„Porzuć szkolny system ładowania do głowy jak najwięcej, bo się niby przyda w przyszłości. Przydaje się tylko to co wykorzystujesz w teraźniejszości.”

Uwaga!!!

Skorzystaj z limitowanej promocji na

darmową konsultację 1na1…


This will close in 0 seconds

Mateusz Stasica