Nie da się nauczyć 100 słówek dziennie, a mnemotechniki językowe to wcale nie jest nowoczesny sposób na uczenie się. Nie da się nauczyć nawet jednego słowa w jeden dzień. Za chwilę oszczędzę Ci masę czasu i frustracji. A jeśli liczysz na magiczne metody, cudowne aplikacje i techniki – to idź szukać wiatru w polu. Tajemnej metody nie ma i nie będzie. Wyjaśnię Ci dlaczego. Znam też sposób na uczenie się słówek – taki bez ściemy.
Musisz najpierw zrozumieć jednak kilka innych tematów, dlatego dzisiaj o:
- Krzywa zapominania
- Dyscyplina, system i ciągłość
- Jak słowa objawiają się w naszej głowie
- Lista najczęściej używanych słówek

1. Krzywa zapominania: Twój mózg ma swoje zasady
Twój mózg kasuje nowe informacje – dzieje się to podczas snu. Nie dlatego, że jesteś głupi. Dlatego, że Twój mózg działa prawidłowo, czyli ma filtr na śmieci. Jeśli nie wrócisz do słowa odpowiednio często i w określonych odstępach czasowych, ono znika. Biologicznemu mózgowi trzeba pokazywać czym są śmieci, a czym są istotne dane. Tak istotne, że warto je zapisać.
Jeśli chcesz nauczyć się słowa trwale, musisz zrozumieć tę brutalną prawdę. Dokładnie zbadał to Hermann von Ebbinghaus i przedstawił w swojej teorii Krzywej Zapominania. To taka prawda jak fakt, że słońce chyli się ku zachodowi i następuje mrok. Normalne, prawda? Nie robi to na nas wrażenia, bo zauważamy ten fenomen codziennie. Z umykającym słownictwem jest inaczej. Czy to ten sposób na uczenie się słówek? Czytaj dalej…
Co to znaczy?
Nie musisz studiować tej wiedzy, bo tym zajęli się nowocześni lingwiści. Dam Ci samo mięcho: wszystkie obietnice „100 słówek dziennie” są totalnym absurdem. Owszem, możesz przeczytać te 100 słówek dziennie. Możesz nawet przeczytać 10 000 słów dziennie. Możesz przeczytać 1 słowo 1 000 razy w jeden dzień. To na nic. Nie możesz przyspieszyć mijania czasu! Potrzebujesz ekspozycji czasowej. Mnemotechniki językowe tego nie rozumieją…
Nie liczy się ilość. Liczy się ilość w odpowiednio długim okresie.
2. Potrzebna jest dyscyplina, system i ciągłość
Słówek nie zdobywasz ilością powtórzeń.
Zdobywasz je systemem powtórzeń w czasie.
15 słów dziennie konsumowane z głową da Ci lepszy efekt niż 150 słów raz na tydzień w trybie szybkiego „wezmę się za siebie”. Nauka języka nie jest sprintem. Jest aktywnym stylem życia w którym często zdarza Ci się biegać. Potrzebujesz:
- powtórek w mądrych odstępach czasu,
- stałej ekspozycji,
- porządku w materiałach,
- i przede wszystkim ciągłości.
Dyscyplina nie jest tu jakimś motywacyjnym hasełkiem. To fundament. 15 słówek z poniedziałku musisz powtórzyć za kilka dni, a potem za kilkanaście, a potem po parunastu tygodniach i jeszcze po kilku miesiącach. Jeśli za każdym razem trochę inaczej wykorzystasz to słowo, będziesz mieć pewność, że je znasz i możesz z łatwością używać.
I zdobędziesz pewność, że to słowo już nigdy nie zostanie usunięte z Twojego mózgu jako “informacja-śmieć”.

na jeszcze głębszym poziomie. (Odsłuchaj nasze Wdrożenie)
3. Mnemotechniki językowe to bujda na resorach
W Twojej głowie powinien już rysować się obraz realiów. Nie możesz wierzyć cwaniakom sprzedającym fajnie brzmiące porady! (Robią to nawet w sławnej “metodzie” Helen Doron) W życiu jest zazwyczaj tak, że jak coś działa to niekoniecznie dlatego, że jest takie fajne i atrakcyjne. Wejdźmy głębiej: każde słowo istnieje w Twojej głowie – dla uproszczenia – na 5 poziomach:
- Rozpoznanie – „Aaa, znam to słowo, chyba coś znaczyło…”
(ale nic poza tym…) - Rozumienie – rozumiesz słowo w kontekście, gdy ktoś inny komunikuje – ale nie potrafisz użyć
(czyli nie sięgniesz nawet po niego pamięcią). - Pasywne użycie – możesz tego słowa użyć w zdaniu, po wytężonym sięgnięciu po niego pamięcią
(ale komunikacja jest niemożliwa lub bardzo mocno zaburzona i zniekształcona). - Aktywne użycie – używasz słowa w zdaniu w sposób ostrożny, zastanawiając się i “sięgając po niego pamięcią” lub tłumacząc
(ale dalej komunikacja bywa drętwa) - Nawykowe użycie – możesz tego słowa użyć w zdaniu bez zastanawiania się nad nim, bez potrzeby “sięgania” czyli mózg sam podrzuca Ci wyrazy na język
(czyli komunikujesz z taką łatwością jak w języku ojczystym)
Bezmyślne klepanie listy słówek pod egzamin zatrzymuje Cię gdzieś pomiędzy Rozpoznaniem, a Rozumieniem. Mnemotechniki zatrzymują Cię gdzieś między użyciem Pasywnym, a Aktywnym. Jednak to nigdy nie jest użycie Aktywne, gdyż trzeba mocno łączyć kropki i szukać po skojarzeniach, by wreszcie dojść do wyrazu.
Jeszcze inaczej Ci to zobrazuję:
- gdy na ogół znasz jakiś wyraz nawet w języku polskim, ale zdarzy Ci się zaciąć i masz takie “I wiesz o co mi chodzi, szczotka do włosów tylko inaczej… Grzebień, właśnie!” – to typowy przykład chwilowej mgły, gdzie w języku ojczystym przechodzisz z Nawykowego użycia do Pasywnego. Aktywizujesz swój umysł do przewertowania słownictwa.
- a gdy udajesz kogoś kim nie jesteś i chcesz używać słownictwa po jakie nie sięgasz na co dzień, to będzie to Aktywne użycie. Np. gdy chcemy brzmieć bardziej elokwentnie lub uprzejmie i nadwyraz się staramy.
Weź pod uwagę to, że Ty ze swoją nauką języka obcego chcesz celować w Nawykowe użycie.
Jaki jest problem z mnemotechnikami językowymi?
Mnemotechniki językowe nie są stworzone do zapamiętywania informacji po które należy sprawnie sięgać. Zostały stworzone do kodowania informacji, które byłyby uznane przez nasz mózg za “śmieci” – zjawisko o którym wspomniałem wcześniej. Nie moglibyśmy sięgnąć po tę informację, ale poprzez świadome budowanie skojarzeń – jest to możliwe. Zapamiętujemy ścieżkę do sięgnięcia. Czyli mamy np. jakiś ciąg cyfr do zapamiętania, albo wiele wyrazów w dziwnej kolejności.
Komunikacja nie działa na zasadzie takich skojarzeń. Owa technika w nauce języków jest bezsensowna i to bardzo słaby sposób na uczenie się słówek. Chyba, że uczysz się ich po to, by wypełniać krzyżówki albo inne tego typu ćwiczenia (np. tradycyjne egzaminy). Wówczas masz czas na zastanawianie się i szukanie skojarzeń w swoim “pałacu myśli”. Jeśli uczysz się języka, by komunikować się to nie możesz marnować czasu na mnemotechniki, więc przestań słuchać tych “papierkowych poliglotów”.

Ale czy to sprawia z automatu, że jest świetnym nauczycielem i ma dla Ciebie dobre porady?
4. Lista 1000 słów? Sposób na uczenie się słówek
Istotny jest też wybór samych słów, których będziesz się uczyć. To bardzo rozbudowany temat (który poruszyłem w osobnym artykule – kliknij). Zawierzanie sylabusom lub jakiemuś podręcznikowi – bez zbadania i rzetelnego określenia własnych potrzeb – wyprowadzi Cię na manowce. Jest jednak pewien językowy obszar uniwersalny. Warto z tego skorzystać, bo istnieje niewiele takich uniwersalnych aspektów w nauce języków!
Chodzi o to, że każdy z nas posługuje się pewnymi podstawowymi wyrazami. Każdy z nas:
- jest,
- robi,
- pije,
- idzie.
Albo używa innych statystycznie częstych wyrazów jak:
- liczby typu: jeden, dwa, trzy
- albo inne słówka jak: dobry, zły, szybki
- dom, komputer, jedzenie, woda.
Dlatego jednym z niewielu tzw. “prefabrykowanych” materiałów w nowoczesnym szkolnictwie powinien być arkusz właśnie 1000 najczęściej używanych słów. Ten zbiór pokrywa często aż 70% słów w artykułach i innych treściach (statystyka powstała na podstawie setek tysięcy materiałów takich jak artykuły, newsy, reklamy, transkrypcje rozmów itd.)
Chcesz za darmo?
Tak, dobrze czytasz.
Mam listę 1000 najważniejszych słów.
Dam Ci ją nawet za darmo, choć w moim sklepie trwa jej sprzedaż.
Wiesz, dlaczego mogę oddać ją za darmo?
Bo bez systemu, bez metody i bez dyscypliny – ta lista jest praktycznie nic nie warta.
To tak jak kupić hantle i wierzyć, że sam ten fakt sprawi, że urośnie Ci biceps albo zrzucisz zbędne kilogramy.
Narzędzie nic nie znaczy, dopóki nie wiesz, jak z niego korzystać. Szkoły niestety nie uczą Cię wykorzystania, a zasypują narzędziami.
Nie potrzebujesz listy. Nowoczesny sposób na uczenie się słówek nie polega na kolejnej aplikacji na telefon. Nie polega na kolejnej metodzie, której zasad funkcjonowania nie rozumiesz. Potrzebujesz metody pracy, która zmienia:
- sposób powtarzania,
- sposób kojarzenia,
- i sposób używania nowych słów.
Wspomniałem na początku, że mam specjalny sposób na naukę słówek. Ta lista 1000 słówek to mały pikuś… Interesuje Cię to? Jeśli chcesz naprawdę ostatni raz zabrać się za naukę i wreszcie zrealizować cel – umów się na konsultację. Wybierz datę z kalendarza poniżej: