To jest chore! Wszyscy chcą efekt na już, na raz, na pstryknięcie palcem. W rezultacie ludzie lecą na siłkę bez przygotowania i wychodzą po pierwszym dniu z kontuzją. W rezultacie ludzie przechodzą na drastyczne diety niszcząc swoje zdrowie i pogarszając sytuację. W rezultacie ludzie kupują książki i lecą na kurs językowy, a potem rzucają wszystkim w kąt… Musisz dowiedzieć się od czego zacząć naukę języka obcego!
Dlatego dzisiaj wyjaśnię Ci kilka podstaw, o które musisz zadbać – a o których w szkołach się nie mówi. Nikt praktycznie o nich nie mówi… Dobrze trafiłeś lub trafiłaś! Ten artykuł wyjaśni Ci, że:
- Nie każdy powinien się uczyć języków,
- Język to nie jest maraton…
- Potrzeby językowe i motywacja
- Case Study – Mariusz Duraj i jego fundamenty oraz wyniki
- Dlaczego słuchanie jest kluczem?
- Kurs online, który koniecznie musisz przerobić, jeśli nikt nie poświęcił Ci kilku godzin na wyjaśnienie tego jak się uczyć?
Kto nie powinien się uczyć języka?
Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, to tak właśnie jest – są osoby, które nie powinny zabierać się za język obcy. Nawet za angielski. I tak, ja sobie zdaję sprawę, że to podstawa podstaw w dzisiejszych czasach. Ale właśnie sęk w tym, że jeśli uczysz się tylko dlatego że “tak wypada” – to jesteś przekreślony lub przekreślona już na starcie.
Nie ucz się języka jeśli:
- uczysz się, bo może się przydać
- uczysz się, bo dobrze wygląda w CV,
- uczysz się, bo trzeba przecież znać przynajmniej jeden język obcy,
- uczysz się, bo tak wypada,
- uczysz się, bo akurat masz język w szkole lub na studiach albo dofinansowali w pracy…
Dobry nauczyciel najpierw Cię zbada. Dobry nauczyciel najpierw zacznie budować Twój profil językowy, by wiedzieć jak powinna wyglądać nauka języka w Twoim przypadku. To również podsuwa rozwiązania na temat tego od czego zacząć nauczanie.
Musisz zrozumieć, że nauka języka to nie jest maraton…
To jest ULTRA MARATON, czyli 300 kilometrów w górach, lasach, dolinach, po kamieniach, trawie, błocie… Przy tym marny 40-o kilometrowy maraton to jest przebieżka. Podobnie jest z językiem. To nie jest projekt na kilka tygodni, albo miesięcy.
- Nauka języka trwa lata – by zacząć nim naprawdę swobodnie władać we wszystkich sytuacjach życiowych. Również tych spontanicznych lub wymagających pewnej dozy kreatywności.
- Szlifowanie języka – trwa do końca życia. A język nieszlifowany zacznie rdzewieć. Zastanów się więc tak na poważnie, czy w ogóle chcesz rozpoczynać tak poważny projekt?
Od czego zacząć naukę języka obcego? Zupełnie jak w przypadku biegów, aby nie zginąć podczas ultra maratonu ogarnij:
1. Mentora
Nie widzisz wszystkiego, bo masz tylko swoją własną perspektywę. W nauce wszystkiego nieocenioną pomocą jest ktoś, kto stoi obok. A jeśli ta osoba ma większe doświadczenie niż Ty i wie jak Ci doradzić, to praktycznie “jesteś w domu”. Znajdź taką osobę.
2. Pracę samodzielną
Najpierw o mentorze, a teraz o pracy samodzielnej? No bo widzisz, źle postrzegasz naukę. Ty musisz działać samodzielnie i myśleć nad podnoszeniem poprzeczki, nad poprawą własnych błędów. Musisz działać, pracować. To Ty musisz wykonywać czynności, a nie Twój mentor. Twój mentor nie jest Ci potrzebny na całej długości biegu. Potrzebny jest przed nim, po nim, może czasami w trakcie…
Podobnie jest z nauczaniem języków: nie oczekuj i nie planuj nauki w ten sposób, że nauczyciel zawsze będzie przy Tobie. Działaj samodzielnie, a czas swojego mentora i nauczyciela wykorzystuj świadomie, mądrze i efektywnie.
3. Planowanie
Wiesz już, że to trochę potrwa. Zaplanuj swoje kroki i odpowiednio się nastaw. Musisz być świadomy lub świadoma swojej ścieżki. Nikt nie wybiega w ultra maraton nie wiedząc jak długa trasa jest do zrobienia, nie wiedząc jak ciężka jest trasa do zrobienia… Tak naprawdę wszystko sprowadza się do naprawdę sensownego mentora i profesjonalnej pomocy z zewnątrz.
No to od czego zacząć naukę języka obcego? Od podstaw w Twojej głowie…
Większość ludzi popełnia przedziwny błąd. Starają się za wszelką cenę zmotywować do nauki języka. Motywacja jest krótkotrwałym bodźcem i zużywa się tak samo jak nasze bicepsy, czy inne mięśnie poprzecznie prążkowane (takie, które się męczą). Dlatego na dłuższą metę nie możesz polegać na motywacji!
Mięsień sercowy… To również mięsień, a jednak on akurat się nie męczy. Pracuje, kiedy Ty śpisz, kiedy nawet o nim nie myślisz. Nie możesz go zatrzymać! Z językami jest podobnie – musisz to zorganizować tak, aby samo się robiło i samo się chciało!
Ale to wszystko wystarczająco dokładnie opisałem w ebooku “Pierwszy Fundament Nauki Języków Obcych” i tam też znajdziesz bardzo szczegółową odpowiedź (ebook znajdziesz w moim sklepie: www.sklep.mateuszstasica.pl).
Teraz jedynie powiem Ci, że języka obcego musisz potrzebować. Jeśli nie oprzesz nauki o potrzebę, to będziesz na straconej pozycji.
Jakie możesz mieć potrzeby językowe?
Właśnie o to w tym chodzi, że każdy z nas ma inne życie, inne zainteresowania i inne potrzeby. Zastanów się nad tym wszystkim w samotności, ale poświęć na to więcej niż dwie minuty. Pomyśl, zapisz przemyślenia, poczytaj… Znowu, mój ebook w tym Ci pomoże. Z tak przygotowaną “głową” umów się na konsultację z rozsądnym nauczycielem – osobą, która włada językami oraz ma doświadczenie w życiu, na rynku pracy, w biznesie.
Podział potrzeb językowych
Rozsądnym jednak wydaje się podzielenie potrzeb na pewne grupy. Warto będzie uświadomić sobie swoje możliwości w każdym z tych trzech filarów:
- potrzeby finansowe,
- potrzeby edukacyjne i rozwojowe,
- potrzeby upraszczające życie, relacje i dotyczące rozrywki.
Czyli możesz chcieć dobrze zarabiać w Polsce i mieć też możliwość ewentualnego wyjazdu za granicę w kwestii finansowej. Możesz też chcieć mieć dostęp do najlepszej wiedzy w branży. A do tego wszystkiego dorzucasz łatwość w podróżowaniu i poznawaniu nowych ludzi jeśli lubisz to robić. Pyk, w skrócie odpowiedziałem na potrzeby w tych trzech filarach.
Tyle, że to są ogólniki. A Ty musisz to zrobić w konkretach, na papierze, w tabelce, w rozpisce. Aby Ci trochę lepiej przybliżyć o co chodzi, poniżej pokażę Ci skrócony opis – ale bardzo obrazowy! I przykładem nie będę ja, a były uczeń mojej szkoły.
Konkrety: Case Study Mariusza Duraja – nauka francuskiego od podstaw
Jeśli jeszcze nie słyszałeś lub nie słyszałaś naszej rozmowy z Mariuszem, to zachęcam do zerknięcia tutaj. Mariusz też nie wiedział od czego zacząć naukę języka obcego, ale zaufał mi. Zaczął działać zgodnie z moimi wytycznymi – choć wiele kwestii wydawało mu się bardzo dziwnych i trudnych do przyjęcia. To dlatego, że był już dosyć mocno przyzwyczajony do systemu edukacji.
Cele językowe:
- W 3 filarze, upraszczającym życie, Mariusz chciał utrzymać, a nawet polepszyć relacje z przyjaciółmi z Francji. Poznał ich w Polsce i nie chciał, by te relacje zostały zaprzepaszczone. Zaczął bardzo często ich odwiedzać.
- W 2 filarze, który odnosi się do edukacji, rozmawialiśmy o planach na odbycie studiów za granicą i poszerzania wiedzy przy współudziale języka francuskiego. Dorzucamy tutaj też chęć przeczytania książki “Mały Książę” po francusku.
- W 1 filarze, finansowym, omówiliśmy to jakie konkretne korzyści finansowe przyniesie francuski. Koniec końców Mariusz zatrudnił się w mojej byłej korpo.
Czas trwania:
Uczyliśmy się średnio 3h w tygodniu przez niecałe 6 miesięcy.
3h x 26 tygodni = 78 lekcji.
Oszacowaliśmy, że wyszło też 150 – 200 godzin pracy samodzielnej (praktyka językowa niekoniecznie związana z uczeniem się)
Finanse:
Cele związane z relacjami udało się bardzo szybko zrealizować. Francuzi bardzo cieszyli się, że Mariusz stara się mówić w ich języku. Ogromnie go w tym wspierali. Udało nam się też zrealizować cele finansowe, czyli po prostu dostarczyć sobie (Mariuszowi) zwrot z inwestycji w naukę języka.
UWAGA! Poniższe obliczenia zrobiliśmy post factum. Przed przystąpieniem do nauki możesz operować na pewnych założeniach, ale nie zbudujesz tak szczegółowego planu. Chcę Ci jednak pokazać na liczbach, że nauka języków (szczególnie dobrze zorganizowana) się po prostu opłaca.
Koszt lekcji wówczas wynosił: 80 pln
78 lekcji x 80 pln = 6240 pln
Ówczesne wynagrodzenie minimalne z językiem francuskim bez innych umiejętności: 2800 pln netto.
Ówczesne wynagrodzenie minimalne bez języka francuskiego i bez innych umiejętności: 2000 pln netto.
Różnica w wynagrodzeniu, która wynika ze zdolności językowych jakie nabył Mariusz to minimum 800 pln netto (czyli na rękę). To oznacza, że inwestycja w naukę zwróciła się po niespełna 8 miesiącach (6240 pln : 800 = 7,8).
Oczywiście, resztę potrzeb (wyjazdy do Francji, kontakt z francuzami, czytanie książek, studia – ostatecznie w Polsce) udało się odpowiednio zaadresować.
Jaka jest najważniejsza rzecz, jaką powiedziałem Mariuszowi?
To wszystko może Ci się wydawać skomplikowane. Z artykułu wynika też, że tych pierwszych kroków jest więcej. Musisz po prostu działać wielopłaszczyznowo: świadomie oraz podświadomie. Języka uczymy się na obu tych płaszczyznach. Dlatego:
- Najpierw musisz zrobić sobie porządek w głowie i dowiedzieć się więcej o swoich potrzebach. To jest Twój pierwszy krok na płaszczyźnie świadomej, kiedy Twój rozum, Ty sam lub sama – rozumiesz po co będziesz to robić.
- Musisz też jednoczenie pokazać swojej podświadomości, że to co robisz jest potrzebne. Dlatego powiedziałem Mariuszowi, że musi zanurzyć się w języku (przeczytaj mój artykuł – kliknij), a przede wszystkim: słuchać codziennie języka obcego.
Nie wiem czy mnie to zaczniesz robić, ale ja wiem, że warto. W mojej szkole PLA School przeszkoliliśmy już setki osób, a wszyscy podopieczni bardziej lub mniej pieczołowicie – ale wykonywali moje zalecenia. I wszyscy realizują teraz swoje cele językowe…
Ale to nie wszystko…
Odbierz kurs online “Jak się uczyć języków obcych?”
Przeprowadziłem ankiety wśród moich odbiorców na Instagramie, Facebooku, LinkedIn oraz Newsletterze (łącznie około 20 tyś. ludzi). Zobacz na przykład ankiety z Instagrama (@jezyki_jezyczki – zapraszam)
- 92% z nich odpowiedziało, że nigdy nie miało wdrożenia na temat tego jak w ogóle się uczyć.
- Reszta, czyli 8%, miała jakieś wdrożenie…
… ale na jakim ono było poziomie? Mogę jedynie założyć, że jeśli odbywały się takie lekcje w szkołach – to szału nie było. Postanowiłem wyjść naprzeciw osobom, które nie mogą wziąć udziału w kursach organizowanych przez moją szkołę, a to oznacza, że nie możemy też ich porządnie wdrożyć w naukę języka, nie możemy zbudować profilu językowego, ani dopasować do niego nauki.
Kurs online daje Ci jednak wartościową wiedzę, którą wykorzystasz w każdym języku. Bez względu na to na jakim jesteś obecnie poziomie (albo wydaje Ci się, że jesteś) to kurs, który warto przerobić.
Ten kurs obejmuje:
- Prawie 2 godziny podzielone na 5 lekcji
- Notatki do druku
- Ćwiczenia do druku
I odpowiada on m.in. na takie pytania jak:
- Czemu musisz posłuchać praktyka, a nie nauczyciela?
- Co to znaczy, że jest nudny i ciekawy etap nauki języka?
- Czym w ogóle jest język i jak w takim razie chcesz się go nauczyć?
- Na czym polega wykorzystanie języka i jaki to ma wpływ na naukę?
- Ile trwa nauka języka?
- Jakie są fundamenty nauki języka obcego i jak o nie zadbać?
- Czym jest Tożsamość Językowa i jaki ma wpływ na Twoją naukę?
- Jakie błędy na pewno popełniasz podczas nauki słówek i jak to robić dobrze?
- W jaki sposób należy ćwiczyć język i czemu zadania szkolne mają odwrotny skutek do zamierzonego?
- Czemu musisz popełniać błędy i dlaczego one są dobre, a szkoła znowu wszystko Ci poplątała?
- Jak pozbyć się blokad językowych?
- Co to znaczy, że musisz stworzyć miejsce w swoim mózgu na nowy język?
- Dlaczego nie możesz tłumaczyć zdań w głowie i jak to osiągnąć?
- Jakich słowników nie wolno Ci używać?
- Z jaką częstotliwością się uczyć?
- Czym jest zanurzenie się w języku?
- Po co Ci aktywność fizyczna w nauce języka?
- Jak planować swoją naukę i czemu to takie ważne?
Jako, że chciało Ci się przeczytać ten artykuł do końca i wydajesz się być zaangażowaną osobą – to mam też dla Ciebie mały rabat na ten kurs. Ten rabat zadziała mimo aktualnych promocji na sklepie, więc może być tak, że uda Ci się dostać ten kurs bardzo tanio. Przy zakupie skopiuj kod i użyj:
JakSieUczyc8
Kliknij poniżej, aby przejść do sklepu:
zdjęcia z www.freepik.com